niedziela, 29 czerwca 2014

Strój z zakończenia roku

Wreszcie wakacje! Wbrew pozorom ten rok szkoły minął baaardzo szybko, może też dlatego, że był pierwszym w nowej szkole - liceum. Pierwszą klasę ukończyłam z średnią 4,2. Jak na nową szkołę, dojazdy (30 kilometrów dzień w dzień!), nauczycieli i ich wymagania to jestem z siebie zadowolona. Oczywiście - mogło być lepiej, biorąc pod uwagę moją średnią z gimnazjum - 5.0, ale tak czy siak, jest dobrze! Wakacje zaczęłam bardzo udanym wypadem ze znajomymi na miasto. Moje plany? Spontan! Oczywiście wypad do rodzinki, ale poza tym spotkania ze znajomymi z gimnazjum, z KOLONI, z którymi nie było czasu spotykać się w roku szkolnym, a za którymi bardzo tęsknię! Raczej żadnej większej wycieczki. W tą środę jadę do Poznania, za tydzień weselicho, więc spodziewajcie się outfitu z tej okoliczności :)

A dziś przychodzę do Was ze strojem w który byłam ubrana na zakończenie roku. Sukienkę dzielę z moją siostrą, kupiona z myślą o weselu, ale sprawdzi się na inne okazje, dlatego, że jest bardzo minimalistyczna i elegancka. Kupiona w sklepie BIALCON za niestety dużą kaskę :(


sukienka - BIALCON 259zł buty - DEICHMANN 179zł bransoletka - prezent z Malty


czwartek, 19 czerwca 2014

Idealny płyn micelarny czyli Garnier Płyn Micelarny 3w1

Heej :) Ja już nieoficjalnie zaczęłam wakacje! Oceny wystawione, w poniedziałek rada... także następny tydzień będzie należał do baardzo nudnych w szkole ;) Mam zamiar zrobić sobie któryś dzień z przyszłego tygodnia wolny, bo muszę jechać do Bydgoszczy i upolować jakąś sukienkę na zakończenie roku, a przy okazji na wesele, na które idę za dwa tygodnie ;) Mam również nadzieję, że notki będą pojawiały się troszkę częściej :)

A dzisiaj przyszłam do Was z recenzją płynu micelarnego 3w1 z Garniera, o którą prosiła mnie jedna z Was, ale i którą i tak bym napisała. Zaraz dowiecie się dlaczego :)

Konsystencja i formuła:
Płyn jest prawie jak woda. Bezzapachowy, bardzo lejący się, przeźroczysty. Co najważniejsze dla mnie w płynach micelarnych - nie szczypie w oczy ani nie podrażnia i nie wysusza skóry! Pozostawia mini klejącą warstewkę na twarzy, ale jest ona baaardzo znikoma.

Działanie:
Niezawodny! Doskonale radzi sobie z podkładami, tuszami, eyelinerami, cieniami! Nie trzeba mocno pocierać, a wszystko pięknie schodzi i nie robi smug. Nie radzi sobie natomiast z wodoodpornymi kosmetykami na przykład tuszem One by one z Maybelline. Może to wina tego tuszu, bo z tak bardzo wodoodpornym tuszem jeszcze się nie spotkałam.

Opakowanie:
Bardzo estetyczne, proste, po prostu ładne. Fajnie, że przeźroczyste, bo widać ile produktu zostało nam w środku. Otwieratko bardzo fajne, nie ma szans połamać sobie paznokci, bo jest odstające ;) Dziurka, przez którą  płyn wylatuje jest fajnie wykonana, bo produkt nie wylewa się jak mocniej przechylimy.

Cena i dostępność:
Dostępny praktycznie w każdej drogerii, a nawet widziałam ją ostatnio w Biedronce. Optymalna cena to 20 zł za 400 ml, a ja dorwałam go za 14,99 w rossmanie ;)

Płyn jest rewelacyjny! Cena w porównaniu do pojemności  i jakości jest bardzo niewielka. Płyn jest niemal identyczny jak płyn micelarny z Loreal'a, tylko, że ten ostatni kosztuje 15 zł za 200 ml! Po co przepłacać jak można mieć dwa razy większą pojemność, tą samą jakość tylko pod nazwą GARNIER? Słyszałam, że mój ulubieniec jest identyczny do różowej Biodermy. Nigdy jej nie miałam i raczej nie zamierzam mieć, bo kosztuje 40 zł za 250 ml. Wnioski nasuwają się same ;)

Ocena:
6/6!

czwartek, 12 czerwca 2014

Holidays are so close!

Cześć! Wakacje są coraz bliżej więc co to oznacza? Oczywiście szczęście każdej z nas, wyczekiwanie na dni bez nauki, kąpiele w basenie, wypady nad jezioro, wieczorne spotkania z przyjaciółmi przy pięknej pogodzie. Jednak zbliżające się wakacje są równoznaczne z nagromadzeniem się popraw, ostatnich sprawdzianów.... Byleby napisać to wszystko, i mieć z głowy! Żyję już tylko wakacjami! W sumie to nie mam na razie wielkich planów, ale mam takie wrażenie, że te wakacje będą na prawdę udane! :) Przez ostatni tydzień nie działo się zbyt wiele. Było baardzo ciepło, wręcz gorąco, dlatego nie odpuściłam sobie tej okazji i razem z siostrą poszłyśmy się poopalać :) Mamy takie szczęście, że opalamy się na brązowo, więc troszkę koloru dostałyśmy :) W niedzielę byłam na uroczystości rodzinnej i było bardzo miło :) Tak się wyszalałam, że chyba naderwałam sobie więzadło w lewym kolanie... ale to tylko przez moją głupotę :) Na przypale albo wcale! :D
zapraszam na istagrama jeśli chcecie zobaczyć co więcej robiłam przez ostatni czas! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...